Dzień dobry Kochani! Przychodzę do Was z recenzją chyba najpopularniejszej książki na Instagramie w ostatnich czasach. Mianowicie mam na myśli, powieść "Pieśń o Achillesie". Ten kto, ma Bookstagrama, to wie, że książka zdobyła wielką popularność, przede wszystkim przez cudowną okładkę. Swój egzemplarz dostałam od Taniej Książki, za co bardzo dziękuję. Zapraszam na moją opinie. 

Informacje o książce:
Autor: Madeline Miller
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Albatros
Opis książki:
Sięgnij po kolekcjonerskie wydanie powieści, która przyniosła Madeline Miller światową sławę. Poruszająca "Pieśń o Achillesie" to przepełniona emocjami opowieść, która zachwyci każdego miłośnika mitologii i historii o przyjaźni, która przetrwa wszystko! Życie Achillesa od najmłodszych lat naznaczone było klątwą - mówiono, że mężczyzna ma przynieść zwycięstwo swojej ojczyźnie, lecz ma być one okupione jego życiem. Choć widmo wczesnej śmierci nie opuszczało go nawet na sekundę, Achilles przynosi chwałę swojej rodzinie poprzez zwycięstwa w walkach czy czyny godne boskich pochwał. W cieniu Achillesa dorasta Patroklos. Choć nie przypomina w niczym herosa, zaprzyjaźnia się z nim. To przed Patroklosem Achilles ujawnia swoją ludzką stronę i wątpliwości, które trapią go, odkąd tylko pamięta. Gdy nastają czasy wojny o Troję, oboje ruszają po sławę i nieśmiertelność. To tam rozegra się jedno z najsłynniejszych starć znanych z dawnych eposów... Czy można oszukać przeznaczenie? A może Achilles jest jedynie jego pionkiem, którego decyzje nie mają żadnego znaczenia? Dziś pamiętamy Achillesa jako jednego z herosów - w tej opowieści poznajemy jego historię, która uczyniła go niezapomnianym...

O autorce:
Madeline Miller - Pisarka amerykańska. Urodzona w Bostonie, dorastała w Nowym Jorku i Filadelfii. Studiowała łacinę i grekę, jest wielbicielką i znawczynią Szekspira. Ukończyła Uniwersytet Browna, gdzie zdobyła dyplom licencjacki, a potem magisterski z filologii klasycznej. Studiowała także nauki społeczne na uniwersytecie chicagowskim i dramaturgię na Yale, gdzie skupiała się na scenicznych adaptacjach utworów antycznych. Od piętnastu lat uczy w liceum i prowadzi zajęcia teatralne. Mieszka w stanie Pennsylvania z mężem i dwójką dzieci.
To moje pierwsze spotkanie z Madeline Miller i mam nadzieję, że nie ostatnie. Nie miałam okazji czytać jej powieści pt: „Kirke”, ponieważ słyszałam wiele negatywnych opinii. Jednak po przeczytaniu „Pieśni o Achillesie” stwierdziłam, że warto sięgnąć po „Kirke” i sama osądzę, czy to dobra książka, czy słaba. Wracając do „Pieśni o Achillesie”, oczywiście książka opowiada o Achillesie, którego każdy pewnie zna z mitologii. Przedstawiono go jako bohatera i największego wojownika wojny trojańskiej. I chociaż głównym bohaterem jest Achilles, to jego historię opowiada Patroklos. Możemy go również kojarzyć z mitologii, gdyż był on przyjacielem i ukochanym Achillesa. Madeline Miller opowiada na nowo historię wojny trojańskiej, dodając od siebie wydarzenia, których nie ma w mitach. Książka zaczyna się od historii Patroklosa, opowiada on o swoim dzieciństwie i wygnaniu go z domu, ponieważ dokonał morderstwa na chłopcu. Tak trafia do królestwa Peleusa, ojca Achillesa. Patroklos zostaje towarzyszem i przyjacielem Achillesa.

Książka została napisana bardzo dobrze, przez co mocno wciąga i nie da rady się od niej oderwać. Spodobał mi się pomysł na dopowiedzenie historii Patroklosa, bo zazwyczaj jest on pomijany w mitach. Dzięki tej książce przypomniałam sobie dzieje wojny trojańskiej, co może być przydatne w tym roku szkolnym, ponieważ piszę maturę. Mimo tego, że powieść jest bardzo wzruszająca, to ja nie uroniłam ani jednej łzy. Jednak bardzo przeżywałam ostatnie strony powieści. „Pieśń o Achillesie” złamała mi w pewnym momencie serce. Wiedziałam, że tak musi się stać, bo znałam losy głównych bohaterów, ale i tak, czułam się zraniona. 

Na początku byłam zaskoczona, że całą historię opowiada Patroklos, jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do tego i dobrze mi się ją czytało. Cała koncepcja historii przypadła mi do gustu i uważam, że warto po nią sięgnąć. Książkę oceniam na mocne cztery gwiazdki!

Znacie tę powieść? Czytaliście? Nie? To zapraszam Was na stronę księgarni, ponieważ mają tam najlepsze ceny! Polecam również inne książki literatury pięknej.


6 komentarzy:

  1. Czytałam Kirke w tym pięknym wydaniu, na tę książkę również się czaje. Bo jestem bardzo ciekawa historii jaką skrywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam Kirke tej autorki, ale ta lektura była naprawdę świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna okładka. Uwielbiam taki styl i takie książki. Zapisuję ją sobie na czytelniczą listę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio jestem w tyle z nowościami i tę książkę widzę pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie jestem przekonana do tej typu ksiazek. Sądzę,że innym napewno się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. słyszałam zarówno o tej powieści jak i o Kirke, ale nie miałam okazji sięgnąć. Skoro tak zachwalasz to może uda mi się wygospodarować trochę czasu :-)

    OdpowiedzUsuń