Hejka Kochani! Przychodzę do Was z recenzją bardzo popularnej książki na Tik Toku oraz Bookstagramie. Na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona, myślałam, że będzie to głupiutka historyjka, a jednak się myliłam. Zostańcie ze mną dłużej i dowiedźcie się jak zostałam Moneciarą. Swój egzemplarz dostałam od Księgarni TaniaKsiazka.pl, za co bardzo dziękuję!

Informacje o książce:
Autorka: Weronika Anna Marczak
Seria: Rodzina Monet
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: You&YA
Opis książki:
Hailie to prawie 15-letnia dziewczyna, która traci w wypadku dwie najważniejsze osoby: matkę oraz babcię. Następnie dowiaduje się, że ma piątkę starszych braci, którzy zabierają ją pod swój dach. Okazuje się, że ze skromnego domu trafia do najprawdziwszej willi w Pensylwanii. Vincent, Will, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia dziewczyny, o których nastolatka nie miała pojęcia. Hailie ciężko jest oswoić się z nowym miejscem po tragedii, jaka ją dotknęła, a zdystansowani bracia wcale jej tego nie ułatwiają. W nowym miejscu jest wszystko, o czym można zamarzyć: nowe ciuchy, drogie gadżety oraz możliwość uczęszczania do prywatnego liceum. Hailie mimo wszystko czuje się samotna i niezrozumiana przez rodzeństwo. Każdego dnia odkrywa, że życie jej braci jest pełne mrocznych sekretów, które są pilnie strzeżone przed ich młodszą siostrą. Jak Hailie odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Jakie tajemnice skrywa willa w Pensylwanii oraz jej starsi bracia?
Hailie Monet to piętnastoletnia bohaterka książki „Skarb. Rodzina Monet”. Książka zaczyna się od tego, że dziewczynka traci w wypadku samochodowym dwie najważniejsze osoby w swoim życiu, czyli mamę oraz babcię. Nigdy nie spodziewała się, że gdzieś daleko ma pięciu braci, a jeden z nich postanowił ją wziąć pod swoje skrzydła. Bohaterka z dnia na dzień przeprowadza się do swoich braci, gdzie zaczyna zupełnie inne życie. Bracia Monet są bardzo zamożną rodziną przez to, że prowadzą tajemniczą działalność, o której nie mówią Hailie. Przez to, że opiekun Hailie ma mnóstwo pieniędzy, posyła ją do prestiżowej szkoły, gdzie spotyka swoją pierwszą miłość, znajduje przyjaciółki. Jednakże pozostali bracia mają w szkole na nią oko i nie dopuszczają Hailie do większości rzeczy. Dziewczynka zagubiła się trochę w życiu po stracie matki i babci, a do tego dochodzą jeszcze problemy związane z braćmi.

„Skarb. Rodzina Monet” ma oryginalną fabułę, która chwyciła mnie za serduszko. Spodobała mi się ta historia na tyle, aby ją Wam polecić. Jest to ciekawa historia z barwnymi postaciami. Akcja toczy się dość szybko i nie zwalnia tempa do ostatniej strony. Czytając tę powieść, nie nudziłam się i świetnie się bawiłam! Najwięcej się śmiałam i uśmiechałam, bo książka zawiera wiele śmiesznych momentów. Jednakże, żeby nie było tak kolorowo, to pojawiają się smutne momenty, na których było mi przykro i czasem miałam zaszklone oczka. Myślałam, że będzie to głupiutka młodzieżówka, ale tak nie jest. Książka została bardzo dobrze napisana, prostym językiem, zrozumiałym dla młodzieży. Autorka posiada dar zatrzymywania Czytelnika, ponieważ gdy tylko skończył się rozdział, ja miałam ochotę wchłonąć resztę treści, ale miałam obowiązki dorosłej osoby i musiałam odłożyć lekturę. Strasznie nie mogłam się doczekać chwili, gdy znów wezmę do ręki tę niesamowitą historię i dowiem się, co będzie dalej. Aby nie było, że tylko słodzę tę powieść, to muszę uwzględnić tutaj minusy. Bo ta książka takowe posiada. Moim zdaniem w dwóch pierwszych rozdziałach wszystko toczy się tak szybko, że czasem nie nadążałam. Wolałabym, aby autorka bardziej opisała emocje Hailie po stracie matki i babci. Bo czytając, miałam wrażenie jakby dziewczyna podczas dostania wiadomości, że posiada pięciu braci, zapomniała o stracie mamy oraz babci. Bracia Hailie są toksyczni i to przejawia się dość często, jednakże ja im niektóre zachowania wybaczam, bo były one dla dobra Hailie. Rodzina Monet jest bardzo tajemnicza, przez co Hailie ma ciężko w życiu. Nawet spokojnie nie może spędzić czasu z przyjaciółkami w domu jednej z nich, bo ktoś ma źle zamiary wobec niej.

Co mogę powiedzieć o braciach Hailie? Jeden lepszy od drugiego. Jestem nimi oczarowana i muszę przyznać, że przepadłam. Uwielbiam każdego z nich i nie mogę się doczekać kolejnych części, które swoją drogą zamówiłam i czekają na mnie na mojej biblioteczce. Vincent to ten najstarszy i ten oschły. Dla mnie idealny kandydat na książkowego męża. Will, ten najlepszy z całej piątki. Opiekuńczy i wyrozumiały dla Hailie – to nie kandydat, a już mąż książkowy. Pozostała tak zwana „święta trójca”, czyli Dylan, Shane i Tony. Ta trójka to typowi bad boye, o których marzy każda dziewczyna z liceum. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to combo idealne.

Zachęcam Was do przeczytania tej historii. Myślę, że nie zawiedziecie się i spędzicie fajnie z nią czas. Zaglądnijcie na stronę Księgarni TaniaKsiazka.pl, gdzie znajdziecie właśnie tę serię oraz inne książki młodzieżowe.

Brak komentarzy