Hejka Kochani! Przychodzę do Was z recenzją pierwszej przeczytanej powieści w 2023 roku! Swój egzemplarz dostałam od Wydawnictwa You&YA! W paczce dostałam książkę wraz z niespodzianką. Wydawnictwo postarało się o wysyłki dla recenzentów i dodało do paczki grającą kartkę z pieśnią związaną z powieścią. Nie przedłużając, zapraszam na recenzję!

Informacje o książce:
Autorka: Rebecca Ross
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: You&YA!
Opis książki:
Jack Tamerlaine pragnął w życiu tylko jednego: akceptacji. Nosi nazwisko swojego klanu - a nie nieznanego mu ojca - i, odkąd pamiętał, czuł z tego powodu wstyd. Był pogardzany tak przez rówieśników, jak i dorosłych. Chłopak opuścił rodzinną wyspę Cadence w wieku jedenastu lat z myślą, że nigdy tam nie wróci. Na kontynencie miał studiować grę na harfie. Po dziesięciu latach nauki stał się bardem z krwi i kości i z muzyką wiązał swoją przyszłość. Niespodziewanie otrzymuje lakoniczny list: na wezwanie lairda, przywódcy klanu, ma wrócić do domu. Dopiero po pojawieniu się na Cadence dowiaduje się, że z wyspy zaczęły znikać małe dziewczynki. Tylko dzięki jego talentowi i magicznej pieśni można je odnaleźć. Wyspa pełna jest magii: nieobliczalnych, czasem pomocnych i często kapryśnych duchów żywiołów, czarodziejskich przedmiotów i niewyjaśnionych zdarzeń. Aby odkryć losy zaginionych dziewczynek, Jack musi współpracować z Adairą, córką lairda, której nie znosił od dzieciństwa. Być może, jeśli dobrze wykona zadanie i skonfrontuje się z własną przeszłością, uda mu się nie tylko odkryć tajemnicę zbłąkanych dzieci, ale też znaleźć odpowiedź na dręczące go całe życie pytanie: kim był jego ojciec?

O autorce: 
Rebecca Ross - autorka powieści fantasy dla nastolatków i dorosłych. Mieszka u podnóża Appalachów, w północno-wschodniej Georgii, z mężem, owczarkiem australijskim i górą książek, którą trudno ogarnąć wzrokiem. Zanim odważyła się przelać na papier rodzące się w niej opowieści, pracowała m.in. na ranczo w Kolorado i w szkolnej bibliotece. Kocha kawę, stare maszyny do pisania i znaczki pocztowe. Gdy nie pisze - czyta lub pracuje w ogrodzie, gdzie hoduje polne kwiaty i pomysły na swoje historie. Rzeka zaklęta to pierwsza część dylogii Żywioły Cadence.
Jack Tamerlaine to jeden z głównych bohaterów powieści „Rzeka zaklęta”. Po dziesięciu latach życia na kontynencie powraca w swoje rodzinne strony na wyspę Cadence. Jack na kontynencie studiował i tworzył muzykę. Stał się asystentem na uniwersytecie i planował kontynuować swoją karierę. Pewnego dnia dostaje wiadomość z wyspy, aby wrócił na Cadence. Jack nie miał pojęcia, kto wysłał tę wiadomość. Po powrocie do domu dowiedział się, że wiadomość wysłała mu odwieczna rywalka Adaira. Na wyspie dzieją się dziwne rzeczy, ponieważ małe dziewczynki zaczynają znikać. Jack postanawia pomóc dziewczynie w poszukiwaniach dzieci, jednak okazuję się, że nie będzie to wcale takie proste. Bohaterowie szybko zdają sobie sprawę, że są dobrymi sojusznikami. Między nimi zaczyna się dziać coś więcej. Dodam jeszcze, że Cadence jest pełna zaklęć oraz istnieją na niej duchy żywiołów, które wcale nie są takie dobre. Jednak duchy lubią muzykę i przy niej łagodnieją.

Wydawnictwo bardzo ładnie wydało tę powieść. Okładka jak i grzbiet wyglądają cudownie i mają złote elementy. Tytuł się błyszczy właśnie na złoto, przez co nie mogę się na tę książkę napatrzeć. Moim zdaniem okładka jest znakomitym odzwierciedleniem treści. Powiem Wam, że po przeczytaniu pierwszego rozdziału, wiedziałam, że ta historia będzie nadzwyczajna. Autorka kończy rozdziały tak, aby Czytelnik miał ochotę czytać dalej i dalej, tak, żeby przeczytał całą książkę w jeden wieczór. Rebecca Ross ma niesamowity styl pisania, przez co wciągnęłam się w historię od samego początku. W tej książce niczego mi nie brakowało. Pojawia się tajemnica zaginionych dzieci, na wyspie rządzą duchy, które są przerażające, a do tego wszystkiego jeszcze dochodzi muzyka. Porwania dziewczynek to nie jedyna tajemnica w tej historii, tutaj tajemnica goni tajemnicę. Przez co książka jest tak barwna i nie nudzi się. Oczywiście pojawia się wątek romantyczny i to nawet nie jeden. Obie relacje rozwijają się bardzo powolnie, jednak to wcale nie przeszkadzało.

Jack mimo tego, że miał ułożone życie, wrócił na wyspę i został na niej, aby pomóc odnaleźć zaginione dziewczynki. Wcale tego nie musiał robić, jednak jest dobrym człowiekiem i nie mógł pozwolić, aby porywano niewinne dzieci. Bardzo polubiłam Jacka za jego dobre serce, odwagę i waleczność. Chciał za wszelką cenę chronić swoją rodzinę. Adaira jest nad wyraz odważna. Kobieta niczego się nie boi i jako lairdess chce, aby zapanował pokój pomiędzy Wschodem a Zachodem. Niestety to nie będzie takie proste, jednak ona zdaje sobie z tego sprawę.

Cieszę się, że autorka skupiła się na rozwoju kilka bohaterów, a nie tylko Jacka i Adairy. Najważniejsi bohaterowie mieli swoje pięć minut, przez co mogłam ich lepiej poznać. Bardzo lubię jak w książkach pojawiają się historie innych bohaterów, a nie tylko wszystko toczy się wokół głównych bohaterów.

Niezmiernie dziękuję Wydawnictwu You&YA za egzemplarz i za to, że mogłam poznać tę niesamowitą historię, jaką jest „Rzeka Zaklęta”. Myślę, że jest to cudowna historia o przyjaźni, miłości do drugiego człowieka, zaufaniu, wytrwałości i wielu innych wartości życiowych. Sięgnijcie po tę historię i sami przekonajcie się jak wybitna jest ta powieść. Jak dla mnie 5/5! 

Brak komentarzy