Siemaneczko! Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją. Tym razem będzie to powieść fantastyczna. Serię możecie kojarzyć, bo dwa poprzednie tomy czytałam i moja opinia na ich temat jest już na moim blogu: TOM 1: MAGICZNY WYMIAR TOM 2: ŚMIERTELNE ZAKLĘCIE. Wszystkie trzy tomy dostałam od Taniej Książki, za co bardzo dziękuję!

Informacje o książce:
Autor: Annette Marie
Tom: III
Liczba stron: 408
Seria: Trylogia mistrza magii
Wydawnictwo: Young
Opis książki:
„Krwawa klątwa” – trzeci tom jednej z najlepiej ocenianych serii urban fantasy na świecie! Kiedy Clio dostała zadanie od Bastiana, żeby wykraść zaklęcia z Podziemia, była przekonana, że w ten sposób ocali swój kraj. Była jednak w błędzie. Mimo że udało jej się ujść z życiem i opuścić Podziemie, jej wizyta doprowadziła do tego, że niebezpieczne zaklęcie, które stworzył Lira, trafiło w niepowołane ręce Bastiana. Teraz przyrodni brat Clio planuje z jego pomocą wywołać wojnę. Okazuje się, że nie tylko Bastian pragnął władać śmiercionośnym zaklęciem. Teraz także najpotężniejszy architekt zaklęć w Podziemiu wie o jego istnieniu i zrobi wszystko, żeby je zdobyć. Clio i Lira są w wielkim niebezpieczeństwie. Tym razem wyjście z tego cało wydaje się niemożliwe.

O autorce:
Annette Marie - jest autorką serii fantasy young adult, zatytułowanej Steel and Stone, w tym jej części Yield the Night, nominowanej do Goodreads Choice Award (2015), a także romantycznej trylogii fantasy Red Winter. Autorka zamieszkuje mroźne bezdroża Alberty w Kanadzie. Dzieli życie z mężem i kudłatym sługą zła - to znaczy kotem - Cezarem. Kiedy nie pisze książek, zwykle tkwi po uszy w kolejnych projektach artystycznych, rozkosznie ignorując wszelką odpowiedzialność związaną z dorosłością.

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec tej niesamowitej serii. Swoją przygodę z twórczością Annette Marie rozpoczęłam w kwietniu tego roku, zaczynając pierwszy tom trylogii mistrza magii. Pamiętam, że strasznie pragnęłam przeczytać tę serię, ponieważ opisy książek bardzo mi się spodobały, a fantastyka to mój ulubiony gatunek literacki. Nie żałuję, że sięgnęłam po książki Annette Marie. Od samego początku polubiłam styl autorki i z chęcią bym przeczytała jej inne powieści. Tak jak Wam już pisałam, uwielbiam czytać książki fantastyczne. Dzięki nim mogę odpocząć i przenieść się w zupełnie inny świat. Czytając „Krwawą klątwę” jak i wcześniejsze dwa tomy, bawiłam się znakomicie. Doświadczyłam chyba każdego możliwego uczucia: miałam niejednokrotnie złamane serce, płakałam, uśmiechałam się, denerwowałam i się śmiałam. Cała seria nam to gwarantuje! Trylogia mistrza magii na pewno zostanie długo w mojej pamięci i mam zamiar przeczytać ją drugi raz, aby odświeżyć sobie całą serię. Seria Annette Marie wskakuje na drugie miejsce w mojej liście ulubionych fantastycznych książek, ponieważ jest niesamowita.

Zawsze w powieściach fantastycznych cenię sobie opisy walk na magię. Lubię, jak autorka potrafi rozwinąć się z tym temacie i opisać to tak, abyśmy my – Czytelnicy mogli sobie to wyobrazić i doświadczać tego tak, jakbyśmy sami uczestniczyli w danym wydarzeniu. W tej serii niejednokrotnie tego doświadczałam. W „Krwawej klątwie” rozwinął się też wątek romantyczny, na który nie ukrywając, długo wyczekiwałam. Już w pierwszym tomie wiadomo było, że pomiędzy Lirą i Clio coś się wydarzy, bo nie oszukujmy się, książki fantastyczne są najlepsze wtedy, gdy pojawia się wątek romantyczny między głównymi bohaterami. Przynajmniej ja potrzebuję takiego pobocznego wątku. W recenzji drugiego tomu napisałam, że nie mogę odgadnąć deamona Asha (nie wiem, czy tak to się odmienia). W tym tomie już go odgadłam. Powiem Wam, że jest to mój drugi ulubiony bohater w tej serii (Lira bezkonkurencyjnie wygrywa ten konkurs). Jestem wdzięczna autorce, że stworzyła Lirę i Asha w jednej serii, bo ich połączenie jest genialne! Głównie przez nich miałam uśmiech na twarzy, bo potrafili czasem zażartować i wprowadzić rozluźnienie atmosfery, która była często napięta.

Jeśli chodzi o koniec, to jestem w 100% zadowolona. Nie wyobrażam sobie innego zakończenia. Autorka w bardzo fajny sposób zakończyła całą historię. Nie chcę spojlerować, jak dokładnie się skończyło, jednak jest to dobry koniec – przynajmniej dla mnie. Możliwe, że ktoś mógłby powiedzieć, że autorka mogła dopisać jedno wydarzenie po 10 latach, jednak uważam, że Annette Marie zostawiła to naszej wyobraźni, abyśmy sami sobie ułożyli scenariusz. Dla mnie to super rozwiązanie.

Czytaliście może tą serię lub macie w planach ją przeczytać? Dajcie koniecznie znać w komentarzu. Zapraszam Was również na stronę Taniej Książki, gdzie możecie zakupić inne książki młodzieżowe!



8 komentarzy:

  1. Przyznam, że wcześniej o niej nie słyszałam, a wygląda ciekawie. Muszę wpisać na listę czytelniczą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam za fantastyką aż tak nie przepadam, jednak od czasu do czasu po nią sięgam. Coś czuję, że ta trylogia będzie musiała zagościć w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieści fantastyczne czytałam jak miałam naście lat. Chyba po prostu z nich wyrosłam, bo teraz kompletnie mnie nie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie autorka nieznana ale pewnie dlatego że nie przepadam za takim rodzajem
    Fantastyka raczej nigdy mnie nie pociągała

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach przeczytać tę serię, ale na razie jakoś mi się nie szczęści z jej lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawi mnie ta seria, bardzo lubię połączenie fantastyki z literaturą młodzieżową, więc chętnie się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  7. No mam coraz większą ochotę na tę trylogię, a początkowo w ogóle jej nie planowałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej znana seria urban fantasy, a ja nawet o niej nie słyszałam. Cóż za niedopatrzenie. Skoro to ostatni tom, to bez mrugnięcia okiem kupuję od razu całą trójkę.

    OdpowiedzUsuń