Hejka! Przychodzę do Was dzisiaj z nową recenzją. Jest to młodzieżówka, jednak pojawiają się w niej wiele ciekawych wątków. Za egzemplarz dziękuję Księgarni Tania Książka. Zapraszam na recenzję.

Informacje o książce:
Autorka: Emma Lord
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Young
Opis książki:Pepper – kapitanka drużyny pływackiej, perfekcjonistka, która musi mieć wszystko pod kontrolą. Dziewczyna czuje się rozdarta. Jej rodzina się rozpada, ale ich fast foodowy biznes kwitnie, głównie dzięki Pepper, która prowadzi ogromne konto Big League Burger na Twitterze. Jack – klasowy klaun i sól w oku Pepper. Pracuje w małym rodzinnym biznesie i próbuje nie wchodzić w drogę swojemu popularnemu bliźniakowi. Kiedy Big League Burger kradnie kultowy przepis jego babci, postanawia zniszczyć fast food, tweet po tweecie. W miłości i gotowaniu wszystkie chwyty dozwolone – dopóki kłótnia Pepper i Jacka nie przekształci się w viralową wojnę na Twitterze. Pepper i Jack nie widzą jednak o tym, że kłócąc się w social mediach, jednocześnie piszą ze sobą w anonimowej aplikacji, którą stworzył chłopak…

O autorce:
Emma Lord - mieszka w Nowym Jorku, gdzie po prostu spędza czas, kiedy nie pisze, nie biega ani nie tworzy muzyki w teatrze społecznym. Ukończyła psychologię na University of Virginia ze specjalizacją w przechylaniu ekranu komputera, aby nikt nie zauważył, że aktualizuje swoje fanowskie powieści z tylnego rzędu.
Pepper i Jack to bohaterowie tej książki. Oboje są dziećmi właścicieli konkurujących ze sobą restauracji. Cała rywalizacja dzieje się na Twitterze, którą prowadzą oni sami! Pepper w oczach matki jest specjalistką od mediów społecznościowych i nalega na to, aby jej córka prowadziła firmowy profil. Za to Jack, gdy zauważa, że Big League Burger ukradł kultowy przepis jego babci, postanawia zniszczyć biznes koleżanki na Twitterze. Tylko, że Jack nie wie, że właścicielem Big League Burger są rodzice Pepper, a Pepper nie wie, że Girl Cheesing należy do rodziców chłopaka. W dodatku w realnym świecie bohaterowie na początku nie przepadają za sobą. Jednak nie wiedzą również tego, że piszą ze sobą na aplikacji, którą stworzył nastolatek i całkiem nieźle im się ze sobą pisze.

Moim zdaniem fabuła jest rewelacyjna. Nie skupia się jedynie na jednym wydarzeniu i ono jest rozbudowane, a posiada wiele wątków, przez co książka wciąga i jest ciekawa. Podoba mi się, że autorka porusza nastoletnie problemy, przedstawiając je w takim świetle, jakim zostały przedstawione. Stara się je wytłumaczyć i na końcu zostają rozwiązane. Bohaterowie „Tweet cute” są po prostu genialni. Pepper mogłaby być moją znajomą w prawdziwym życiu i oczywiście potrafi zrobić niesamowite słodkie przekąski, co jest dodatkowym plusem. Jack jest dobrym chłopakiem oraz przykładnym synem. Ciekawie zostały nam przedstawione te dwie postacie, przez co mogliśmy lepiej poznać tę dwójkę. Autorka napisała tę powieść nastoletnim językiem, który trafia w moje gusta i pewnie wpadnie w gusta innych nastoletnich duszyczek. Nie brakuje smutnych momentów, ale humor też się pojawia, więc nie smućcie się, bo po burzy zawsze wychodzi słońce. Cieszę się, że autorka tak fajnie napisała tę powieść, bo kartki szybciej uciekają.

Do wykonania nie mam żadnych uwag, Emma Lord po prostu zadbała o wszystko i pomyślała, jak poprowadzić książkę, aby zachęcić czytelników do jej przeczytania w całości. „Tweet cute” jest dla wszystkich młodych czytelników, ale starci też będą się przy niej dobrze bawić, bo posiada to coś, co przyciąga.

Zachęcam do zapoznania się z innymi książkami dla młodzieży, które znajdziecie na stronie Taniej Książki.


Brak komentarzy